HEJ! Nie odzywałam się trochę, jednak miałam swoje powody, śmierć w rodzinie niestety jest czymś trudnym do pokonania, ale możliwym.
Miały być codzienne posty, jednak stało się jak się stało, może nadrobimy w jesień, a w zimę to już na pewno, szczerze nie wiem co napisać więcej, na pewno to, że bardzo chciałabym wrócić, w lipcu pochłonęła mnie praca stacjonarna, wracałam po niej niesamowicie zmęczona.
Od przyszłego tygodnia zacznie pojawiać się masa postów, mam nadzieję, że sprostam, a Wam życzę miłego tygodnia i mam nadzieję, że u Was wszystko okej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz