Na swojej drodze spotykamy masę różnych osób, jedni zostają na dłużej inni są tylko na chwilę w naszym życiu, a ile razy spotkaliście się ze stwierdzeniem fałszywy przyjaciel? 
Ja sama od paru lat jestem stwierdzenia, że w przyjaźni nie liczy się ilość tylko jakość, niby coś banalnego, jednak nie każdy się ustosunkowuje do tego przekonania, dużo osób uważa, że jak ja się wiele przyjaciół to jest się w czymś lepszym, jednak nie koniecznie tak jest.  

Jeśli chodzi o mnie miałam wiele przyjaciółek, na tą chwilę nie mam ani jednej, dziwne co?

 Kończąc szkołę urwałam wiele kontaktów, a w 2012 roku zmarła moja jedyna przyjaciółka i od tamtej chwili nikomu nie byłam w stanie zaufać tak jak jej, nikogo nie umiałam nazwać prawdziwym przyjacielem, bo to ona była dla mnie NAJPRAWDZIWSZA, jasne, że nie powinno się zamykać na jednej osobie, jednak tą sytuacje jestem w stanie zrozumieć tylko JA.

Można powiedzieć, że miałam w szkole parę PRZYJACIÓŁEK jednak żadna z nich nie okazała się przyjaciółką z biegiem czasu. Myślę, że moje przyjaźnie ze szkoły były bardzo toksyczne, tak mam na tą chwilę koleżanki itp, ale myślę, że nikogo nie jestem w stanie nazwać przyjaciółką i jeśli mam być szczera dobrze mi z tym, jako przyjaciela traktuje mojego faceta, wiem, że jemu jako jedynemu mogę powiedzieć na prawdę wszystko.