Jestem osobą, która lubi mieć wszystko zaplanowane, a mianowicie, jak wiem, że muszę coś zrobić to automatycznie to zapisuje, aby na pewno o tym nie zapomnieć. 

Myślę, że moim idealnym dniem jest dzień, w którym wiem, ze mogę wybrać się na zdjęcia, uwielbiam to i od tego roku zaczęłam wkładać w to całe serce, obrabianie zdjęć już nie zajmuje mi 5 minut, mówię tutaj o tych na Instagramie. 

Wstając rano mam w głowie zawsze mnóstwo planów na dzień, bardzo nie lubię siedzieć i nic nie robić, czuje się wtedy nie spełniona w dodatkowo, czuje większe zmęczenie, a dzień dłuży mi się niesamowicie. Na zdjęcia zazwyczaj jeżdżę w weekendy, więc wstając rano, jemy śniadanko, wybieram stylizację i lecimy na foteczki, często w ciągu dnia jeździmy tak 2-3 razy, muszę mieć zdjęcia na zapas.

 Gdy już wracam czas na segregację zdjęć, usuwam to co nie wyszło i zaczynam rozkładać po folderach zdjęcia tak w jakiej kolejności wejdą. Później mamy już godzinę przynajmniej 15, czas zrobić obiad, trochę posprzątać, ogarnąć mieszkanko, później trzeba dodać post, bo zazwyczaj w weekendy jakiś post się pojawia. Pod wieczór robimy z Michałem trening, motywujemy się nawzajem i oboje cieszymy się z naszej pracy. Staramy się w ciągu dnia wyjść na dłuższy spacer z naszym pieskiem.