Hejka! Dzisiaj tytuł posta jest dość ciekawy i może niezbyt ciekawy dla każdego jednak, myślę, że wiele osób może być w szoku, że jest coś takiego jak minus pracy w domu - a jednak! No niestety nie zawsze jest to takie kolorowe choć wydawać mogłoby się inaczej.
Czasami mam wrażenie, że ludzie pracę w domu traktują jak coś idealnego, że nie ma nic lepszego, że przecież nie ma na co narzekać, że każdy by tak chciał, bo przecież to takie fajne - nic bardziej mylnego!
JASNE, jest wiele pozytywów, które każdy z nas mógłby wymieniać, a wymieniać, ale uwierzcie mi, że jest też ciężko.
Pierwsze co niestety dość de motywuje jest to, że nie ważne czy jesteśmy bloggerami czy youtub'erami, czy mamy pracę przez internet takiego typu podobną musimy sobie sami wszystko załatwiać, każdy baner itp, nie ma nikogo kto za nas by to zrobił, a nie jest o to takie łatwe, wszystkie sprawy załatwiamy przez maila.
Niestety nie mamy stałego przypływu gotówki i zawsze te pieniążki są inne, wszystko musimy sobie wyliczać.
Niestety nikt Nam nie zapłaci w chwili gdy będziemy chorzy lub trafimy do szpitala, nie będziemy mieli chorobowego, nie będziemy pracować - brak pieniędzy. Myślę, że to dość spory minus, co w przypadku długiego pobytu np. w szpitalu nic nie zarobie i niestety nie będę miała na to wpływu, jestem zależna od ciągłej pracy, dlatego właśnie często piszę posty do przodu, robię zdjęcia, aby w nagłej sytuacji mieć zapas i nie martwić się, że w poniedziałek czy środę będzie u mnie pusto.
Dla wielu z Was weekend to czas dla Was, dla rodziny, myślę, że szczególnie niedziela jest takim dniem.
U mnie niestety jest trochę inaczej, ja w niedzielę i sobotę z reguły pracuję, bo w tygodniu nie mam na to czasu, bo mam też inną pracę i wiele obowiązków, jest mi dość ciężko pisać w tygodniu, jednak czasami muszę, zdarzy się, niedziela kompletnie skupia się na blogu, szczególnie dlatego, że w ten dzień muszę mieć już gotowego posta na poniedziałek, no jest to dość chaotyczne, ale myślę, że dla chcącego nic trudnego.
SIERPIEŃ ZAPOWIADA SIĘ, MEGA WYZWANIEM!
Napisanie jednego posta zajmuje mi tak do dwóch dni, jednego piszę na brudno co zajmuje mi tak do 3 godzin, a kolejnego dnia muszę napisać go na czysto, często wyrabiam się do 2 godzin z edycją zdjęć, plus inny dzień na zebranie się i zrobienie zdjęcia, uwierzcie mi, że to dość ciężkie do
pogodzenia, ale warto, bo to kocham !
Myślę, że ważne jest to, że w tej pracy nie można się rozleniwić.
Ciężko jest pogodzić obowiązki domowe z pracą, fajnie być w domu i zawsze mieć czas np. na prasowanie, ale to potrafi zgubić człowieka, niestety w pisaniu jest taki problem, że jak już jest wena to nie zawsze dobrym pomysłem jest oderwanie się od pisania.
Myślę, że brak kontaktu z ludźmi, ale takiego fizycznego też jest dość ciężką sprawą, ze wszystkim trzeba działaś przez maila, jasne, że wiele osób marzy o tym, aby nie mieć do czynienia z innym ludźmi, jednak u mnie jest trochę inaczej.
Mam nadzieję, że trochę Wam to naświetliłam i widzimy się już w SOBOTĘ!
A ja Wam już teraz życzę cudownego weekendu i pięknej pogody.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz